"kolejna inspekcja"
W niedzielę ponownie zawiozłem swojego "inspektora nadzoru" tzn. żonkę na budowę, oczywiście celem przeglądu obecnego stanu budowy. No i się okazało, że domek jest wysprzątany, szalunki pozdejmowane, komin nie obrobiony (cały czas pada). Zygmunt ma sporo poprawek po poprzedniku - naszym byłym "ulubieńcu" p. Romanie a mianowicie: 1) schody żle wylane- miały mieć 1 mb. szerokości,a zrobił 0.9 mb - do poprawki, 2) pierwszy stopień wylany za wysoko o 3 cm, przez to poziom zero poszedł w górę - dobrze, że są takie możliwości, 3) wejście do jednego z pokoi na poddaszu, bez węgarka - do poprawki, 4) wnęka w łazience ma zamiast 180 cm tylko 158 cm - do poprawki. Tak naprawdę te poprawki na poddaszu, to burzenie trzech ścian i stawianie działówek od nowa.
Przy okazji trochę zmieniliśmy układ kuchni i WC. Postanowiliśmy jednak, że zamiast samego WC, będzie mała łazienka z natryskiem
Trochę pracy Zygmunt będzie miał, zaczął od dzisiaj, a do przyszłego wtorku, kiedy będą nam wstawiali okna skończy prace budowlane wewnątrz. Czekamy na dobrą pogodę, aby móc zakończyć prace przy kominie i dokończyć kładzenie dachówki.