Ogrzewanie i posadzki
Przed chwilą wróciłem z budowy, choć zmęczony podróżą, to zadowolony z postępu prac w naszej Marysi. Mamy już ogrzewanie, oczywiście bez pieca, ale rozłożona podłogówka, osadzone i połączone grzejniki, powieszony w kotłowni podgrzewacz c.w.u - wszystko przygotowane do podłączenia pieca. No i z tego etapu kilka zdjęć
1. Podłogówka na ganku
2. Wyjście podłogówki z kotłowni przez salon do kuchni i ganku
3. kuchnia
4. Podgrzewacz c.w.u o pojemności 120 l w kotłowni
Jurkowi pozostało tylko połączenie przewodów w rozdzielaczu, zamocowanie naczynia przeponowego, podłączenie 2 szt pomp i podłączenie "tego wszystkiego" do pieca. Jednak musimy z tym poczekać do czasu wyschnięcia posadzek, położenia gresu w kotłowni i postawienia pieca już w czystym pomieszczeniu. Myślę, że to nastąpi pod koniec czerwca
Wczoraj przyjechała wcześniej umówiona ekipa na wylewanie posadzek. Przywieżli ze sobą "piekielną" maszynę
Panowie zaczęli wszystko podłączać, syn właściciela firmy Michał liczył metry do wylania posadzek
oraz ustaliliśmy dokładnie wysokości w pomieszczeniach, biorąc pod uwagę co i w jakim wymiarze będzie na podłodze, a wszystko po to aby poziom podłogi był wszędzie równy.
Po tych wstępnych ustaleniach zaczęli rozkładać folię i układać styropian. Obsługa naziemna odpaliła maszynę i zaczęło się...
Na pierwszy ogień poszła górna łazienka
Ja w tym czasie pojechałem do Starogardu między innymi w poszukiwaniu drzwi wewnętrznych i zewnętrznych. Mieliśmy wcześniej z żoneczką wybrane, pozostała tylko jak zwykle sprawa ceny. Oczywiście jak zawsze udało mi się wynegocjować niezłe upusty, tak że drzwi są już zamówione. Są dość długie terminy na realizację (6 tygodni), ale nam się nie spieszy.
Gdy wróciłem na budowę widoczne były już efekty pracy posadzkarzy. Na zdjęciu widok z przedpokoju na naszą sypialnię przed zacieraniem
i po
Powierzchnia posadzek po tym zacieraniu maszyną jest idealnie gładka i równa, efekty są rewelacyjne, żaden kafelkarz nie powie mi, że nie ma poziomu. Jest superWczoraj panowie zakończyli wylewanie posadzek na poddaszu.
Dziś o godzinie 08.00 zaczęli zalewanie parteru, uzgodniłem z nimi również przetarcie posadzli w naszej piwniczce oraz płyty tarasu. I znowu wklejam kilka zdjęć z ich pracy
1. Salon
2. Kuchnia
Sąsiad Romek zamocował nam uchwyt do anteny satelitarnej, no i oczywiście zdjęcie Marysi na którym widać efekt jego pracy. Zresztą ujęcie naszego domu jest z jego posesji
No tak, najczęściej na blogach piszemy o pracach i sytuacjach związanych z budową. Ja jednak chciałbym chociaż tą drogą serdecznie podziękować pani Halince, mamie Romka i jednocześnie naszej sąsiadce
za dyskretny nadzór w czasie gdy nie ma na budowie nikogo. Posesja jeszcze nie ogrodzona, często leży materiał np. cement, wapno, drewno itp. my mieszkamy daleko, a dzięki pani Halince wszystko jest OK. Mało tego, przemiła starsza pani jest niezwykle sympatyczna i serdeczna, fajnie się z nią rozmawia, pomimo chorób jest pogodna i wesoła. Pani Halinko wraz z żonką życzymy pani długich lat życia w zdrowiu i z uśmiechem na twarzy
To tyle relacji z bieżących prac. Czekamy teraz na doschnięcie tynków i wyschnięcie posadzek. Pozdrawiamy wszystkich budujących